Lubicie stylowe wnętrza przepełnione niezwykłą atmosferą? Jeśli zakochaliście się w aranżacjach przedstawionych w „Pożegnaniu z Afryką”, z niezapomnianą rolą Maryl Streep lub urzekł Was indyjski styl rodem z „Tajemniczego ogrodu” Agnieszki Holland, to znak, że Wasze serca podbił nurt kolonialny. Pełen tajemniczości, przywołujący klimat odległych krajów, doskonale sprawdzi się w domu będącym ostoją każdego podróżnika. Znajdziecie w nim elementy kultury afrykańskiej, indyjskiej, chińskiej, a także motywy przywołujące na myśl Amerykę Południową czy Polinezję. Naturalne materiały, przyjemne w dotyku faktury oraz elegancja sprawią, że we własnych czterech kątach znajdziecie najlepszą receptę na udany relaks po ciężkim dniu. Podpowiadamy Wam, że doskonałym tłem dla urokliwych akcesoriów i wzorzystych tekstyliów będą ciężkie, masywne meble w stylu wiktoriańskim. Skąd wzięły się w kolonialnych wnętrzach? Aby odpowiedzieć na to pytanie, musimy na chwilę przenieść się do XIX stulecia.
Złoty wiek brytyjskiego imperium
Styl kolonialny wykształcił się w brytyjskich koloniach rozmieszczonych niemal na całym świecie – od Europy, poprzez Afrykę i Azję, na Ameryce kończąc. Poddani monarchii stanowili niemal jedną czwartą ludności zamieszkującej kulę ziemską. Aby móc zapanować nad tak ogromnym terytorium, królowa Wiktoria wysyłała do każdego z podbitych państw swoich urzędników. Brytyjscy wysłannicy mieszkający w odległości tysięcy kilometrów od rodzimego kraju urządzali wnętrza korzystając z dostępnych lokalnie materiałów. Do pięknych, kunsztownie zdobionych mebli podobnych do tych, które pozostawili w Anglii, dołączali dodatki pochodzące z terenów, na których w danej chwili mieszkali. W ten właśnie sposób narodził się styl kolonialny będący swoistą mieszanką brytyjskiej elegancji i bogactwa egzotycznych detali pochodzących z pracowni rzemieślników, którzy tworzyli swoje małe dzieła sztuki na podbitych terenach. I chociaż czasy kolonializmu już dawno przeminęły, pozostał po nich styl, który do dziś inspiruje miłośników nieszablonowych wnętrz. Jest chętnie wybierany nie tylko przez amatorów egzotycznych przygód, ale także przez osoby posiadające artystyczną, czasami nawet trochę romantyczną naturę, dla których dom jest oazą spokoju i przytulności.
Stonowane barwy ziemi…
Kreowanie kolonialnej aranżacji warto rozpocząć od wyboru odpowiednich barw. We wnętrzach przywołujących na myśl podróże do ciepłych krajów idealnie sprawdzają się barwy ziemi. Biel, wanilia, beż, delikatny brąz oraz popielata lub oliwkowa zieleń stanowią doskonałe tło dla ciemnych, bogato zdobionych mebli i podkreślają łączność stylu z naturą. Idealnie sprawdzają się na gładkich ścianach. Dla koneserów wysublimowanej elegancji podszytej awangardą, strzałem w dziesiątkę będzie kolor wina, zaś fani optymistycznych wnętrz, w których zawsze panuje pozytywny nastrój chętnie sięgną po oranż lub żółć. Aby zachować aranżacyjny umiar i uniknąć efektu przytłoczenia, który mógłby jedynie powodować rozdrażnienie, warto pomalować na intensywny odcień jedną lub dwie ściany, resztę zaś pozostawić w łagodnych odcieniach. Jeśli nie boicie się eksperymentów możecie także pokusić się o fototapetę. Duże liście przypominające las tropikalny czy egzotyczne ptaki siedzące na gałęziach strzelistych drzew to motywy, które idealnie wpiszą się w styl kolonialny. Na posadzkach zaś świetnie sprawdzą się deski wykonane z naturalnego drewna. Możecie też pokusić się o elegancki parkiet. Pamiętajcie, że podstawowa reguła nurtu kolonialnego opiera się na kontraście ściany-podłoga. Jeśli jeden z tych elementów pozostaje w jasnych tonacjach, drugi powinien być znacznie ciemniejszy.
…i masywne, ciemne meble
Wyznacznikiem kunsztu i wytworności we wnętrzach urządzonych zgodnie z nurtem kolonialnym są meble. Najczęściej są one wykonane z egzotycznego drewna w ciemnych odcieniach. Prym wiodą w tej kwestii indyjskie drewno tekowe oraz afrykański mahoń. Nie brakuje także wariantów wykonanych z palisandru oraz hebanu. Meble kolonialne są zwykle masywne i ciężkie, dlatego też kojarzone są z awangardą i wyjątkową trwałością. Tym, co je wyróżnia jest bogata ornamentyka. Rzeźbienia oraz intarsje wykonane z drewna lub imitacji kości słoniowej znakomicie współgrają z metalowymi okuciami oraz mosiężnymi uchwytami. W salonie urządzonym na wzór domów kolonialnych nie może zabraknąć zarówno stylowej komody, która pomieści wiele akcesoriów, jak i dużej, przeszklonej witryny, w której ukryjecie bibeloty i rodzinną zastawę. Uroku dodadzą aranżacji niewielkie szafki na biżuterię i pamiątki z podróży, etażerki czy konsole. Przestrzeń dla miłośnika podróży powinna odznaczać się także komfortem. W końcu to właśnie ona stanowi oazę wypoczynku i wytchnienia po emocjonujących przygodach w odległych krajach. Obowiązkowym elementem jest więc komplet wypoczynkowy. Główną rolę w tym aspekcie grają angielskie chesterfieldy z masywnymi podłokietnikami oraz pikowaniami. Obok sofy i foteli warto umieścić niewielki, drewniany stolik kawowy na kabriolowych nóżkach, który postawi kropkę nad i w aranżacji. Warto także dać nowe życie przedmiotom, które lata świetności mają już za sobą. Wiklinowe skrzynie, stare, skórzane walizki czy indyjskie parawany to detale, które sprawią, że wnętrze zyska jeszcze bardziej oryginalny charakter.
Dodatki i pamiątki z odległych krajów
Mówiąc o niezwykłym klimacie panującym w kolonialnych domach, nie można zapomnieć o dekoracjach. Jeżeli chcecie, aby Wasza przestrzeń przywoływała na myśl atmosferę krajów Afryki, Azji czy Ameryki Południowej, koniecznie zwróćcie uwagę na desenie, które będą pojawiać się na akcesoriach. Jednym z najbardziej wyrazistych motywów jest pochodzący z Indii wzór paisley, przypominający łzę zakręconą u węższego końca. Na uwagę zasługują też motywy zwierzęce – paski tygrysa oraz zebry czy lamparcie cętki. Lekkość i nutę romantyzmu wnoszą natomiast desenie prezentujące kwiaty inspirowane malarstwem chińskim i japońskim. Domyślacie się już z pewnością, że pierwszoplanową rolę w stylu kolonialnym grają tekstylia. Ciężkie zasłony zdobione oryginalnymi deseniami tworzą perfekcyjny duet ze śnieżnobiałymi lub kremowymi firanami z muślinu. Na kanapach i fotelach panoszą się koce oraz narzuty imitujące skóry afrykańskich zwierząt. Dopełniają je miękkie, kolorowe poduszki przywołujące w myślach chwile błogiego odpoczynku. Na podłodze nie może zaś zabraknąć przyjemnego w dotyku dywanu przedstawiającego etniczne wzory. Oprócz tekstyliów warto też zwrócić uwagę na oświetlenie. Klasyczne lampy w ażurowych lub skórzanych abażurach nawiązują do czasów świetności brytyjskiego imperium. Wtórują im niewielkie modele wykonane z rattanu. Na ścianach często pojawiają się małe kinkiety budujące wyjątkowo ciepły klimat podczas chłodnych, zimowych wieczorów. Całość dopełniają świece umieszczone w stalowych świecznikach lub mosiężnych kandelabrach. Na komodach doskonale prezentują się natomiast figurki wykonane z drewna sandałowego czy niewielkie posągi Buddy. Warto także sięgnąć po oryginalnie zdobione wazoniki, które dzięki bogactwu kolorów, przeniosą Was na tętniące życiem ulice azjatyckich miast. Na ścianach zaś możecie powiesić mapy oprawione w cienkie drewniane ramy czy słynne afrykańskie maski, które wniosą do pomieszczenia tajemniczy klimat. U sufitu zaś świetnie będą prezentować się dzwonki wietrzne oraz południowoamerykańskie łapacze snów dekorowane barwnymi piórami.